To była owocna sesja plenerowa!

Aneta na naszym spotkaniu postawiła sprawę jasno - sesja ślubna ma mieć miejsce na Pustyni Błędowskiej. Moja odpowiedź była błyskawiczna - Ok!

Oby tylko pogoda dopisała bo z tym bywa różnie ale efekty gwarantowane. Spędziliśmy w tych piaskach ok. 2h aby doczekać zachodu słońca. Magia światła i chmur szybko zaczęła dawać oznaki. Jak dzieci w sklepie z zabawkami ganialiśmy po pustyni aby wykorzystać do cna co nam daje natura. Poniżej tylko urywek całości sesji ślubnej Anety i Łukasza. A kto chce zobaczyć reportaż ślubny to kliknij tu - https://www.konradkosecki.pl/aneta-i-lukasz/.

Zapraszam!