Sesja brzuszkowa w lawendowych polach.

Naturalną koleją sesji ślubnych jest w większości przypadków powrót pary młodej aby wykonać sesję brzuszkową. Rzutem na taśmę udało się odwiedzić pobliskie lawendowe pola. Sezon lawendy dobiegał końca więc zadanie było nieco utrudnione. Liczne braki kwiatów zmuszały do poszukiwań większego zagęszczenia lawendy do zdjęć. Nawet wszędobylskie zapylacze prześcigały się w lotach z kwiatka na kwiatek. Piękny widok tylu zapracowanych owadów. Jestem też pszczelarzem, więc zwracam uwagę na takie rzeczy :).