Ślub plenerowy – Wiktoria i Serafin.

Ślub u sąsiadów.

Wiktoria i Serafin mieszkają w Austrii, pod Wiedniem. Zorganizowali swój cywilny ślub plenerowy  w ogrodzie u sąsiadów. Na swojej części ogrodu odbywał się aperitive party, a część u sąsiadów była przygotowana pod ceremonie. Pierwszy  raz miałem do czynienia z tego typu ślubem cywilnym. Można powiedzieć że całość ceremonii została przygotowana przez samych zainteresowanych. Pani urzędnik tylko spełniła swoją urzędową powinność i z radością wplotła się w to co zaoferowali  młodzi oraz jej rodzina. Były przemowy, odczyty listów, piosenki, wiersze i lokalne ślubne zwyczaje. Obecna mieszanka temperamentów polsko-austriacko-hiszpańsko-francuskich. Już nie trzeba więcej aby otrzymać miksturę emocji, wzruszeń i dobrej zabawy.

Na luzie moi mili.

Jeśli miałbym opisać tylko jednym słowem ten dzień to byłoby to prawie niemożliwe ale myślę że jedno słowo będzie dość trafne “luz”. To, jaka wtedy panowała atmosfera na długo zostanie w mojej głowie. Bardzo często spotykam się z sytuacją, gdy w dniu ślubu i wesela wszyscy na około spinają się i szamocą w sobie. Niestety rzutuje to bardzo na ogólny wydźwięk oraz nie ukrywam trochę na zdjęcia ślubne. Oczywiście fotograf ślubny stara się tych stresowych momentów nie fotografować tylko szukać tych przebłysków pozytywnych emocji. W przypadku tytułowej pary nie musiałem nic szukać, tam wszystko co najlepsze było podane na dłoni. Na pierwszym planie zawsze i wszędzie było widać prawdę chwili – zaskakujące doświadczenie 🙂

Poniżej mały collage ze zdjęć ślubnych Wiktorii i Serafina.

01

02

05

04

06

07

08

09
10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29